I powalczyli…
W nawiązaniu do poprzedniego artykułu, który był jednocześnie zaproszeniem na mityng przedstawiam krótką relację z zawodów masters, które odbyły się 24 września na Stadionie Lekkoatletycznym przy ul. Sportowej 1. Wzięli w nich udział również zawodnicy klubowi z całego kraju. Impreza miała charakter memoriałowy pn. „Memoriał o Srebrny Grot Stargardu im. Aleksandra Sakowa i Mariana Haczyka”. Nawiązuje do organizowanych zawodów z lat 60 i 80 w rzucie oszczepem, gdzie startowała czołówka krajowa i europejska.
W sobotę dopisała pogoda i frekwencja. Startowali mastersi z całego kraju, w takich dyscyplinach jak rzut oszczepem (główny program zawodów – konkurencja memoriałowa), rzut młotem i pchnięcie kulą. Dodatkowo zorganizowano, poza konkursem, rzut ciężarkiem. Odbyły się również ogólnopolskie zawody – III konkurs rzutu młotem dla klubów sportowych.
Przed rozpoczęciem memoriału delegacja złożona z zawodników i przedstawicieli klubu SKL Stargard udała się na cmentarz, aby złożyć kwiaty na grobach zmarłych sportowców. Po otwarciu zawodów i uczczeniu ich pamięci minutą ciszy, rozpoczęły się zawody. Na początek rzut młotem i pchnięcie kulą – w różnych kategoriach.
Od samego początku można było zauważyć, że jest to ich święto. Nie było mowy o jakimś „pikniku”, każdy walczył do upadłego, ale za zasadami „fair play”. Sportowcy wzajemnie się dopingowali, dawali wskazówki – gdzie kto zrobił błąd, jak technicznie ma poprawić następny rzut, dlaczego rzut był nieważny (spalony) itd. Ale nie oznaczało to, że było sielankowo i turystycznie. Wszyscy znali się bardzo dobrze, wiedzieli kogo na co stać, kogo może pokonać. Cieszyli się jak dzieci, każdym wynikiem, każdym osiągnięciem.
Niestety, żal było widzieć trybuny stadionu, które świeciły pustkami. Praktycznie zerowe zainteresowanie mieszkańców Stargardu. A przecież było na co popatrzeć. W niektórych konkurencjach padały znakomite rezultaty, według tabel przeliczeniowych na punkty.
Jerzy Jabłoński z Olsztyna (M75) zdobył nagrodę w postaci pakietu startowego na przyszłoroczne Halowe Mistrzostwa Świata w Toruniu. Jego wynik w rzucie młotem to 50,37m (1274 pkt.). Z tym wynikiem Jurek jest najlepszy w rankingu światowym w roku 2022. Wyprzedził Amerykanina Larry Harta (50,27m). Należy podkreślić, że rekord świata posiada właśnie Jurek z wynikiem 51,52m. Pragnął go u nas poprawić, ale nie skutecznie.
Na zakończenie zawodów została rozegrana konkurencja memoriałowa w rzucie oszczepem. Wśród kobiet bezkonkurencyjna była Joanna Ziółkowska z Rogalinek (K45), zdobywając 988 pkt. z wynikiem 37,75m. Druga była Anna Kieling z Barwic (K60) z wynikiem 534pkt – rzuciła za odległość 17,27m. Trzecia była Irena Strelczuk z Chojny (K65), 353 pkt. z wynikiem10,62m.
Wśród panów zwyciężył Edward Zwolski z Gołaszyn (M65), zdobył 839 pkt. za rzut na odległość 36,43m. Drugi był Arkadiusz Musiał ze Słońska (M45), 797 pkt. z wynikiem 46,50m.Trzeci – Aleksander Kowalewicz z Poznania (M70). Zdobył 792 pkt. i posłał oszczep na odległość 31,41m.
Podziękowania
Składam piękne podziękowania członkom ze Stargardzkiego Klubu Lekkoatletycznego: Eliza Marcinkowska, Bogdan Skowroński, Daniel Rotter, Stanisław Kaczmarczyk, Tomasz Kustra, Sebastian Łukaszewski, Robert Jaruzel. Dziękuję Wam za przygotowanie i sprawne przeprowadzenie zawodów. Dziękuję Klubowi LLKS Stargard m.in. Józef Piecyk, Marek Różyczka oraz Pani Czesławie Saków, jak również wszystkim sędziom za profesjonalne prowadzenie zawodów.
Z nadzieją w przyszłość
Głęboko wierzę w to, iż w roku 2023 do organizacji zawodów dołączy do nas Miasto Stargard, sponsorzy oraz prywatne osoby, którym leży w sercu organizacja takich imprez sportowych dla mieszkańców miasta i Polski.
Sport to zdrowie, zdrowi ludzie to mniej problemów społecznych. Aktywni ludzie, to szczęśliwi ludzie.
Jako organizatorzy i zawodnicy Stargardzkiego Klubu Lekkoatletycznego widzimy i zawsze będziemy podkreślać fakt, że każda dobrze zorganizowana impreza sportowa to ogromna promocja dla Miasta. To także wydarzenie dla jego Mieszkańców, podczas którego mogą w nieco inny sposób spędzić czas lub zobaczyć coś ciekawego, innego niż na co dzień lub samemu wziąć w nim udział.
Julian Wójcik