350 osób wystartowało w Tatra Skymarathon 2021 – 40km biegu z sumą podejść wynoszącą około 3300m. Średnie nachylenie na podbiegach wynosi 30%, a momentami dochodzi do 55%. W tym roku bieg ten uzyskał rangę pucharu świata w biegach górskich co nakłoniło do przyjazdu biegaczy i biegaczek z całej Europy. Bieg rozpoczął się o w sobotę 24 lipca o godzinie 7:00. Znając dobrze trasę zaczynam bardzo spokojnie. Od startu wyprzedza mnie duża ilość biegaczy. W okolicy 5km rozpoczynam wspinaczkę pod Czerwone Wierchy. Na nich udaje mi się wyprzedzić kilka osób. Po wejściu na Ciemniak uznałem, że pora ruszyć do przodu, wiedząc że czeka nas trudny technicznie zbieg, na którym wielu biegaczy może mieć kłopoty. Moje przypuszczenia się potwierdziły. Udało mi się wyprzedzić kilkadziesiąt osób i zameldować się na pierwszym punkcie odżywczym na 72. miejscu. Szybkie uzupełnienie płynów i pora ruszać na najtrudniejsze momenty biegu. Podejście pod Starorobociański Wierch, które wprost odbierało momentami chęć do życia, a następnie najtrudniejszy zbieg (o ile można tu mówić o bieganiu), gdzie momentami na jednym kilometrze różnica wysokości wynosiła ponad 300m. Udaje mi się wyprzedzić kilkanaście osób, które ewidentnie przeszarżowały na początku dystansu i na drugim punkcie jestem 53. Dalsza trasa przebiegała w górę Ścieżką nad Reglami, a następnie zbieg do doliny Kościeliskiej, która prowadziła do mety w Kirach prawdopodobnie jedynym w miarę płaskim odcinkiem biegu. Po 6 godzinach 8 minutach i 18 sekundach walki udaje mi się przekroczyć linię mety jako 52 zawodnik. Biorąc pod uwagę rangę zawodów, elitę jaka przyjechała oraz poziom trudności biegu jestem bardzo zadowolony z wyniku.
Organizacja imprezy była na najwyższym poziomie, punkty odżywcze idealnie zaopatrzone, trasa oznakowana perfekcyjnie. Fantastyczna atmosfera zapewniona przez postronnych kibiców oraz wolontariuszy dodawała sił, szczególnie w tych najtrudniejszych momentach, w których wprost nienawidziłem Tatr. W końcu od miłości do nienawiści naprawdę jest tylko jeden krok, nieprawdaż?

Tekst: Mariusz Kwaśniewski

Foto: Ultralovers – Jacek Deneka, MODRA